Golf 4 Klub Polska
Witam mam takie pytanie do was mam felgi 18 , 8cali i czy sporezyny sportowe przód -45 i tył -55 beda pasowac?? albo jakies propozycje co mam założyć prosze o pomoc
Offline
co wozisz ? jeśli kita to na przód max -40 mm bo stabilizator bedzie walił o prawą półośkę a tył to na kicie nie dopasujesz na równo do tyłu
mam na sprzedasz kita ale byś musiał stabilizator wymienić na 4 motion albo wogóle wywalić bo on przy twardym zawieszeniu jest zbyteczny
sprawdzony i wypróbowany sposób
przód obniża benzynę o około 40mm diesla poleci 45/50 może ci się uda zeby nic nie obcierało ale to jest loteria
Offline
cały kpl przód amortyzator + springa delikatnie obcięta pół zwoja zeby pasowała do benzyny i tył eibach ori -40
Offline
MAXIMUS napisał:
albo wogóle wywalić bo on przy twardym zawieszeniu jest zbyteczny
kolego ty wiesz co piszesz????
po co do starszych modeli montuje sie stabilizator do gleby (mk1, mk2 i inne vw ktore nie mialy seryjnie montowanego stabilizatora). co to jest wogule stabilizator???? po co wogole wymyslili rozporki, klatki bezpieczenstwa, a sportowe zawieszenie i obnizenie najlepiej uzyskac wywalajac amory ze sprezynami i wstawic cos dotoczonego i przystosowanego na wymiar do danej wysokosci... albo..... spiac sprezyny klamrami z castoramy...
jesli chodzi o przod to przeba poprosty laczniki kupic z regulacja (na alledrogo jest ich troche) i wtedy juz nie bedzie problemu z obcieraniem
Ostatnio edytowany przez forevwers (2012-05-25 01:55:39)
Offline
łączniki z regulacją nic nie pomagają i przy twardym zawieszeniu stabilizator poprostu nie ma czemu służyć
i jak już takie coś piszesz i zaczynasz ludzi obrażać to napisał byś ze montuje się stabilizator z 4 motion itp
i stabilizator to nie jest rozpórka która trzyma do góry kielichy albo na dole wózek ani klatka która chroni nas przed rolowaniem
pomyśl zanim na następny raz napiszesz coś w takim tonie ...
Offline
forevwers napisał:
kolego ty wiesz co piszesz????
po co do starszych modeli montuje sie stabilizator do gleby (mk1, mk2 i inne vw ktore nie mialy seryjnie montowanego stabilizatora). co to jest wogule stabilizator???? po co wogole wymyslili rozporki, klatki bezpieczenstwa, a sportowe zawieszenie i obnizenie najlepiej uzyskac wywalajac amory ze sprezynami i wstawic cos dotoczonego i przystosowanego na wymiar do danej wysokosci... albo..... spiac sprezyny klamrami z castoramy...
jesli chodzi o przod to przeba poprosty laczniki kupic z regulacja (na alledrogo jest ich troche) i wtedy juz nie bedzie problemu z obcieraniem
Pierdoły piszesz kolego. Stabilizator nie służy temu samemu co elementy rozporowe - ma tylko kontrować nachylenie jednej strony zawieszenia przez skręt drugą, ale gdy nie pokonujesz ostro zakrętów na miękkim zawieszeniu (do którego gwint nie należy), to stabilizator nie pracuje w ogóle, tak samo jak podczas jazdy na wprost.
Co do łączników z regulacją - potrzebne są czasem przy ekstremalnych glebach, bo wtedy pracują w zakresie zupełnie innym niż fabryczne, które po prostu pękną. Jednak w Golfie (poza 4Motion) stabilizator idzie nad półosiami i przy obniżeniu o ponad 40mm trze i obija się o nie.
Poza tym jeździłem czwórką na gwincie bez stabilizatora i auto zachowywało się sztywniej niż seria ze stabi - kwestia sztywności zawieszenia.
I posłuchaj Maximusa - on coś tam jednak wie, bo na glebie jeździ.
Offline
napisalem ten post z uwagi na fakt ze decydujac sie na wymiane zawieszenia na gwintowane trzeba wziasc pod uwage nie tylko szybka glebe i wywalanie przeszkadzajacych elementow zawieszenia.
zgodze sie ze przy zawieszeniu sportowym (nie tylko gwint) skok tloczyska jest mniejszy, co jednak nie zmienia faktu ze mimo wszystko sila odsrodkowa dzialajaca na cale auto podczas pokonywania zakretow nadal oddzialowywuje na cale zawieszenie.
owszem znam ludzi korzy "uszczuplaja" auto po to tylko zeby zejsc jak najnizej ale zazwyczaj auto takie dedykowane jest juz tylko pod zloty, pokazy itd a nie do codziennej jazdy. Sam w mk1 przerabialem podluznice bo polosie calkowicie sie o nie zaparly ale auto od tamtej pory sluzy jedynie jako auto pokazowe oraz do ktorkich przejazdzek w "emeryckim" teppie.
natomiast jesli chodzi o jazde na codzien autem to w zyciu nie pozwolil bym sobie na wyciagniecie stabilizatora. Po co wiele firm oferuje specjalnie dedykowane do gleby stabilizaroty? jednak do czegos sa potrzebne.
Kajor, nie tylko maximus jezdzi na glebie i nie twierdze ze sie na niej nie zna bo go nie znam. Denerwuja mnie poprostu porady tego typu gdze ktos pisze o wyrzucaniu elementow zawieszenia ktore sa jednak potrzebne do bezpiecznej jazdy.
Samemu od 9 lat nie zdazylo mi sie jezdzic autem na seryjnym zawieszeniu dluzej jak 2 tgodnie i nie sa to gleby rzedu -60, -80 tylko sporo wieksze. Mimo wszystko nie rezygnowalem z elementow zawieszenia ktore spelniaja wazne funkcje w zawieszeniu
Ostatnio edytowany przez forevwers (2012-05-28 20:36:24)
Offline
Ja nie przeczę, że stabilizator coś daje, ale nie jest on całkowicie niezbędny i w 90% przypadków w ogóle nie jest wykorzystywany (no chyba, że ktoś się za dużo "Szybkich i wściekłych" naoglądał).
Najlepszą receptą jest oczywiście zastosowanie prostego stabi z 4Motion/S3, ale doraźnie, na krótki okres można się go pozbyć i różnicy nie będzie (pod warunkiem normalnej jazdy).
Przerabiałem temat u siebie - mam teraz właśnie prosty stabilizator, ale głównie dlatego, że lubię czasem pocisnąć, a moja gleba do największych nie należy.
Offline