Golf 4 Klub Polska
Cześć:)
Mój golfik niestety wykazuje początki rdzy na spodniej krawędzi drzwi oraz, co ciekawe, na krawędzi maski ale od strony przedniej szyby. Zbliża się zima i myślałam o zabezpieczeniu całości. Naczytałam się sporo o usuwaniu mechanicznym, szpachlowaniu i nakładaniu całych ton "makijażu" na te miejsca. Generalnie tych "ubytków" nie ma aż tak dużo ale i tak wolę dmuchać na zimne. Moje pytanie brzmi - czy ktoś orientuje się, czy i gdzie można zakupić taki powiedzmy zestaw do usuwania rdzy - i ewentualnie lakier do zamalowania już po naprawie?
Będę bardzo wdzięczna za pomoc bo niestety nie potrafię sobie poradzić ze znalezieniem w necie odpowiednich informacji
Offline
U mnie takie rzeczy są w sklepie z farbami- mówi się że do samochodu i zawsze dobiorą coś odpowiedniego
Co od usunięcia rdzy w warunkach domowych to polecam wyczyścić miejsce dokładnie z rdzy za pomocą papieru ściernego, potem odtłuścić np rozpuszczalnikiem a następnie umalować. Można jeszcze stosować odpowiednie preparaty pod farbę.
Offline
Dziękuję, popytam:)
Offline
Odgrzebię kotleta, jeśli mamy zamiar coś czyścić to zróbmy to porządnie, na 100% papier i do srebrnej blachy, następnie wytrawiacz - wytrawiacz kładziemy na tą już wyszorowaną papierem srebrną blachę (bo jak się okazuje ona nie taka srebrna jak by się wydawało).
Na następny dzień zobaczymy, że w miejscach smarowanych wytrawiaczem pojawiły się (w zależności od wytrawiacza) zielone lub niebieskie plamy - to właśnie reszta rdzy, która wlazła w reakcje z wytrawiaczem - szorujemy czystym panierem raz jeszcze..
Dopiero po dokładnym oczyszczeniu i odtłuszczeniu idzie szpachla szybkoschnąca. Po wyprofilowaniu papierem, zostawiamy pojazd w ciepłym pomieszczeniu na 12H.
Po 12h odtłuszczamy szpachlowane miejsce i kładziemy podkład (np. mat). Podkład zostawiam do schnięcia na 6h (to mało, ale wystarczy żeby zarzucić pierwszą farbę).
U siebie kładłem lakier (kolor) warstwę po warstwie (czekałem tylko na przeschnięcie, i następna warstwa).
Po tym jak lakierowane miejsce zakryło mat, zostawiałem na 12h w ciepłym nasłonecznionym miejscu.
Ostatnim podejściem był lakier bezbarwny (max 2 warstwy).
Opatrunek (papier, taśma) zabezpieczający stary lakier przed nowym ściągałem po 3/4h - kiedy wszystko jeszcze było świeże i elastyczne.
Doschnięcie lakieru to proces nawet do tygodnia czasu, dlatego schody pomiędzy starym a nowym lakierem ścierałem papierem wodnym dopiero po kilku dniach.
Efekt ? Widać, że robota jest domowa.
Czasami źle wytrawiałem rudę i wychodziła ponownie po kilku mc, częściej udawało się ją zabijać na zawsze.
A wszystko to kosztuje około 120pln z lakierami, kilka setek zostaje w kieszeni (biorąc pod uwagę Pana lakiernika i chore ceny robocizny).
W moim MK4 również pojawiają się małe wżerki, czekam na pierwsze mocne wiosenne słońce 2013, i ogień !!!! :-)
Ostatnio edytowany przez Golfred (2012-11-03 11:57:41)
Offline