Golf 4 Klub Polska

Cześć
Jest to mój pierwszy post więc proszę o wyrozumiałość. Mam problem ponieważ mój golfik 1.9 AXR z roku 2003 bardzo skacze gdy nim jadę niezależnie od tego czy przyśpieszam czy nie. Zdaje się tylko że mocniej kica przy niskich obrotach. Jakiś czas temu (zanim pojawiła się obecna awaria) zaobserwowałem że  EGR trochę mi pluje olejem więc go ładnie wyczyściłem, poskręcałem i wszystko grało (poza tym że zaczął mi troszkę więcej palić). Od tamtej pory pojawił się jednak problem rury która dochodzi do EGR'a, zakończona jest ringiem który odpowiednio będąc w środku EGA'a zatrzaskuje się taką spinką. U mnie górna część rury (wyrobiła się przypuszczam) wypadała z tej spinki i tylko dolna trzymała ale wiadomo w takim wypadku nie było idealnego styku i brała powietrze z zew. Jadąc 2 dni temu usłyszałem strzał (ciężko powiedzieć gdzie ale chyba właśnie w okolicach silnika) i autko straciło moc oraz zaczęło skakać jak żabka. Faktycznie okazało się że rura całkiem wypadła z zaworu. Użyłem trochę inwencji twórczej żeby to poskładać, żeby się trzymało i jakoś dotoczyłem się do chaty. Już nie zajączkował ale jechałem baaardzo delikatnie żeby prowizorka nie puściła więc nie do końca jestem pewny czy  faktycznie to było problemem. Tutaj pojawia się moje pytanie, czy to faktycznie może być kwestia wymiany tej rury (150 zł) czy mogę spodziewać się mimo wszystko jakiś innych atrakcji?
Z góry dzięki za ocenę sytuacji.